To że lubimy kaszę jaglaną to już wiecie. Emilka nadal je jaglankę prawie codziennie na śniadanie. Ostatnio jednak, jako że męczył ją przeciągający się w nieskończoność katar i kaszel starałam się karmić ją jaglanką nie tylko na śniadanie. Kasza jaglana wzmacnia bowiem odporność i ma działanie osuszające. Milka więc je ją dodatkowo np. w postaci placuszków i różnych zapiekanek. Na tej fali powstały też te muffinki z kaszy jaglanej. Bezglutenowe, bez cukru i bez jajek. Wystarczy zmieszać suchą kaszę, jabłka i żurawiny i upiec. Nie można prościej chyba. Trochę się bałam że będą się rozpadać ale jest ok – co prawda trzeba z nimi postępować delikatnie i poczekać aż wystygną przed wyjęciem ale trzymają fason.
Muffinki nie zawierają cukru, na czas choroby całkowicie wycofałam cukier z diety Milki, ale oczywiście można je dosłodzić – 2 łyżki brązowego cukru powinno wystarczyć. Można je zjeść z kapką jogurtu lub gęstej śmietany.
- 1 szklanka suchej kaszy jaglanej
- 2 duże soczyste jabłka
- duża garść żurawiny
- szklanka soku (pomarańczowy, lub jabłkowy)
- kawałek masła do wysmarowania formy
- Nagrzać piekarnik do 180 stopni.
- Jabłka zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
- Kaszę zmieszać ze startymi jabłkami i żurawinami.
- Formę do pieczenia muffinek wysmarować grubo masłem.
- Do każdego wgłębienia włożyć do wysokości ⅔ masę jaglano-jabłkową i ugnieść.
- Następnie każdą muffinkę polać 3 łyżkami soku.
- Formę okryć folią alumieniową. Piec ok 30 minut pod przykryciem.
- Muffiki zostawić do całkowitego ostygnięcia i następnie podważając każdą nożem delikatnie wyjąć z foremek.
- Można podawać z jogurtem albo śmietaną na wierzchu.
yourbetterchoice says
Ooo.. świetny pomysł. Żałuję, że wcześniej na niego nie wpadłam. Ja również od niedawna jestem fanką kaszy jaglanej, więc powoli poznaję co można z niej wyczarować.
pozdrawiam ciepło
Karolina
PS: Bardzo przyjemny blog. Będę wpadać.
cookingforemily says
Zapraszam:)
Iwona says
Witam,
Ciekawy przepis i chetnie wypróbuje. Czy zamiast żurawiny moge dodać świeże maliny?
Czy to dobry pomysł?
cookingforemily says
myślę, że tak. można wtedy dodać trochę mniej soku do namoczenia bo maliny też puszczą sok. Jak spróbujesz daj znać czy wyszły ok, jestem ciekawa.
Iwona says
Zrobilam, ale nie chca wyjsc:(
Uzylam zurawiny suszonej, czy to moze byc powodem?
Nie mam tez formy do pieczenia mufinek, uzylam foremek pojedynczych… najpierw z foli aluminiowej, drugim razem
takich z Ikei (mufinki po wyjeciu rozpadaja sie…)
I wydaje mi sie ze jaglanka sie nie dopieka, bo jak jemy to jest chrupiaca…
Moze masz jakas porade?
cookingforemily says
Ja też użyłam suszonej wiec to nie powinno być problemem. Piekłam w takiej metalowej formie na muffinki – ona jest sztywna więc na pewno lepiej z niej wychodzą niż z foremek z folii aluminiowej czy pojedynczych silikonowych. Jak nie masz innych to warto nasmarować grubiej masłem i koniecznie poczekać aż muffinki wystygną zanim je wyjmiesz.
Jeżeli jaglanka jest chrupiąca to trzeba dłużej piec ( ja mam taki piekarnik co mocno grzeje) i można też nasączyć większą ilością soku. To pewnie wina wielkości foremek – u mnie do każdej foremki dawałam po ok 2 łyżki masy i 3 łyżki soku i takie proporcje powinny być ok. No i mam nadzieję pamiętałaś żeby je przykryć folią od góry – inaczej jaglanka z wierzchu się nie dopiecze.
Iwona says
Dziekuje i bede probowac dalej bo wygladaja bardzo apetycznie.
Alina T says
Witam. Zawsze byłam wrogiem gotowania jednak moj mały niejadek zmusił mnie do siedzenia w kuchni. Dzieki Twoim przepisom okazało się że nie taki diabeł straszny jak go malują :). Muffinki rewelacja. Wielkie dzieki. To tylko mnie zachęca do dalszych kulinarnych prób. Pozdrawiam serdecznie Alina
cookingforemily says
Alina, bardzo miło mi to czytać:)
monka says
wiyam, kasza ma być surowa czy ugotowana ?
cookingforemily says
surowa – upiecze się dzięki sokowi i zwiąże całość, ale przeczytaj komentarze powyżej tam jest kilka uściśleń.
Ela says
Szkoda ze nie ma informacji o tym czy kasza ma byc surowa czy ugotowana w informacji o skladnikach albo w sposobie przygitowania 🙁
cookingforemily says
Kasza ma być surowa – pęcznieje i miękknie podczas gotowania zanurzona w soku. Dzięki temu się trzymają. Jak ugotowałaś i zmiksowałaś to będę się rozpadać – tam nie ma nic (np jajka) bo by trzymało masę. Myślałam, że skoro nie jest napisane, że ugotować kaszę, albo w składnikach, ze jest to kasza gotowana to będzie oczywiste że chodzi o suchą kaszę. Najwyraźniej tak nie jest bo jesteś drugą osobą, która o to pyta. Więc zmienię to w opisie, dziękuję za informację.
Ela says
Ja kasze ugotowałam i zmiksowałam. Dam znać jak wyszło
Ela says
Hmmmm nie gotujcie wczesnuej kaszy…nie wychodzi, lepiej dac surową
Ela says
Kasza jaglana jest rowniez dobra na slono/ostro polecam z kurczakiem i warzywami
Ela says
Z kaszą jaglaną zaczynam
Ela says
Gratulacje za czujnosc choc nie rozumiem dlaczwego ni umieściłaś/łeś fragmentu z podziekowaniem, wersja z surową kaszą wyszla idealnie
Malina says
Ile dni takie muffinki można przechowywać
cookingforemily says
Nie trzymałam ich długo bo nie było potrzeby -szybko zeszły:) ale gotuję córce często jaglankę na śniadanie – gotuję większe ilości ( na wodzie z jabłkiem i daktylami więc składniki podobne do tych w muffinkach) i potem przechowuje taką kaszę nawet do tygodnia w lodówce, żeby rano zmiksować z mlekiem i podgrzać na szybie śniadanie. W tych muffinkach nie ma żadnych szybko psujących się składników ( jak nabiał) więc myślę, że można je przechowywać kilka dni bez problemu.
Malina says
Dziękuję za odpowiedź! Muffinki wyglądają przepysznie, a do tego są takie proste w przygotowaniu! Na pewno wypróbuję przepis!
Paulina says
witam 😉 czy mozna dodac sok z cytryny z miodem ? ew troche wody z cytryna i miodem ? nie mam za duzo jablek i pomaranczy … wiec mysle czy bedzie dobre z cytryna.. pozdrawiam
cookingforemily says
hm może być za kwaśne trochę bo żurawina też jest kwaśna
tasma says
zjedliśmy prawie wszystkie w jedno posiedzenie – ale pycha!
achaa says
Babeczki wyszły bardzo smaczne. Dziękuję za przepis.
Zamiast żurawin dodaliśmy mrożone maliny. Piekłam w silikonowych foremkach bez natłuszczania, odeszły bardzo ładnie. Najbardziej smakowały nam lekko ciepłe, polane odrobiną syropu klonowego.
Pozdrawiam
Joanna A.
agnieszka says
Bardzo smaczne 🙂 Zamiast żurawiny dałam rodzynki i tez ok. 12 muffinek zniknęło w 15 minut. Dziś robię kolejne 🙂
cookingforemily says
rodzynki do jabłek świetnie pasują:) cieszę, się że Wam smakowało. można piec nawet codziennie bo to zdrowe słodycze i bez wysiłku:)
Sylwia says
Witam. W składnikach jest sok pomarańczowy ale w opisie nie ma nic o tym co z nim zrobić.
cookingforemily says
jest opisane, punkt 6:)