Chodziły za mną ostatnio nadziewane naleśniki. Koniecznie z mięsnym farszem i koniecznie pod serowo-pomidorową pierzynką. A ponieważ trochę eksperymentuję z różnymi rodzajami mąk to postanowiłam zrobić je z mąki ryżowej. To był mój pierwszy raz z tego rodzaju mąką, więc trochę się obawiałam tego czy nie będą się rozpadać, bo wiadomo, że mąka ryżowa jest bezglutenowa więc ciasto nie jest tak plastyczne jak z mąki pszennej. Nawet miałam plan awaryjny – gdyby się rwały i nie dałoby się ich zwinąć planowałam zrobić z nich tort i bez zwijania przełożyć je farszem, polać sosem i zapiec. Plan awaryjny nie był potrzebny – naleśniki z mąki ryżowej są rzeczywiście delikatniejsze i trzeba z nimi postępować ostrożnie ale bez problemu można je zawinąć i się dobrze trzymają. Nie można tylko ich zrobić bardzo cienkich, i trzeba pamiętam, żeby każdorazowo przed nałożeniem na patelnię wymieszać ciasto bo mąka opada na dno. W smaku są rewelacyjny, delikatne, lekko słodkawe. Naleśniki, farsz mięsno-cukiniowy, sos pomidorowy i mozzarella- wszystko dobrze się skomponowało smakowo. A ja nabrałam ochoty na dalsze eksperymenty z użyciem tej mąki. Już mam pomysł na słodkie śniadanie – bo lekko słodkawa mąka ryżowa będzie świetnie pasować do śniadaniowych placuszków.
…