Jedz lokalnie to dobra inicjatywa. Jedzenie nie podróżuje, jest świeże, nie wymaga specjalnego zabezpieczania na podróż, więc jest zdrowsze, wspiera się lokalne rolnictwo i tak dalej. Ale żeby tak tylko lokalnie to jednak nie moja broszka. Jest tyle super produktów i nie jedzenie ich tylko dlatego, że nie hoduje się ich w mazowieckim jest nie dla mnie. Dziś na stole antylokalne chilli z soczewicy i fasoli adzuki, ze słodkimi ziemniakami. A na wierzchu również nielokalne avocado, bez którego nie wyobrażam sobie już gotowania. No i kolendra. Danie konkretne, rozgrzewające, no bo jakoś tej wiosny ciągle nie widać.
- ⅓ szklanki fasoli adzuki
- 1 cebula
- 3 łyżki oliwy
- ½ łyżeczki ostrej papryki albo 1 skruszone małe suszone chilli
- 1 łyżeczka mielonego albo utartego w moździerzu kminu rzymskiego
- ½ łyżeczki kurkumy
- ½ łyżeczki cynamony
- 2 ząbki czosnku
- ⅔ szklanki soczewicy czerwonej
- 2 słodkie ziemniaki
- 500 ml rosołku warzywnego
- 500 ml passaty pomidorowej
- sól i pieprz do smaku
- sok z 1 limonki
- do podania avocado i kolendra
- Fasolę namoczyć na noc.
- Fasolę przepłukać i zalać zimną wodą. Następnie gotować 30-40 minut aż zmięknie. Odsączyć.
- W czasie gotowania fasoli pokroić cebulę, posiekać czosnek.
- W garnku rozgrzać oliwę, dodać cebulę, kmin, chilli, kurkumę i cynamon, smażyć, mieszając ok 10 minut, dodać posiekany czosnek i smażyć kolejne 2-3 minuty.
- Soczewicę przepłukać dwukrotnie, odsączyć.
- Ziemniaki posiekać w kostkę.
- Do cebuli dodać ziemniaki, chwilę podsmażyć, dodać rosołek i soczewicę.
- Gotować ok 15 minut aż soczewica zacznie się rozpadać a ziemniaki zmiękną.
- Dodać passatę pomidorową i ugotowana fasolę adzuki. Gotować ok 5 minut.
- Doprawić solą i pieprzem, oraz sokiem z limonki.
- Podawać z avocado i kolendrą.
kocie-smaki says
zdecydowanie moje smaki 🙂
pinkyyy says
Mmm brzmi pysznie <3 Muszę w końcu spróbować tej fasolki, bo już któryś raz rzuca mi się w oczy ;p
Majka says
Doroto, absolutnie genialne danie ❤ Miłość od pierwszej łyżki! Możesz sobie tylko wyobrazić jak bardzo się cieszę, że wyszło tak dużo porcji ?
cookingforemily says
Fajne danie na taką pogodę jak teraz, muszę je powtórzyć:) albo zrobić jakąś mnodyfikację