Zbyt nagle przyszły te chłody i deszcze. Od początku tygodnia jestem w szoku. Nie wiem jak się ubrać i zaklinam lato lekkimi baletkami na gołe stopy, co się potem kończy suszeniem ich na grzejniku w pracy (baletek nie stóp). Nie wiem jak ubrać Emi. Czy kalosze, czy polar, czy płaszczyk, czy już czapka? Mój organizm jest skołowany. Baterie mi się kończą o 21. Spaaać. I jeść! Jeść ciepłe rzeczy. Instynktownie nastawiłam od razu gar wywaru (zwykle gotuję cały gar, gorące wlewam w słoiki, odwracam żeby się zawekowały i trzymam potem w lodówce). A potem ugotowałam na jego bazie zupę. Gęstą zupę z pieczonej papryki i pomidorów, dodatkowo zagęszczoną cieciorką. Pomogło.
My swoje porcje zjedliśmy z pokruszoną fetą a Emilka z dodatkiem oddzielnie ugotowanego ryżu.
- 4 papryki
- 5 pomidorów
- 3 ząbki czosnku
- 1 cebula
- oliwa do smażenia
- 1 łyżeczka kminku rzymskiego
- ⅓ łyżeczki ostrej papryki
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- ½ litra rosołku
- puszka ciecierzycy
- sól i pieprz do smaku
- feta do podania
- Papryki pozbawić gniazd nasiennych, ułożyć w formie do pieczenia.
- Pomidory pozbawić szypułek i przekroić na pół, położyć w naczyniu do zapiekana, polać łyżka oliwy. Czosnek obrać, każdy ząbek przekroić na pól i włożyć do pomidorów.
- Piekarnik nagrzać do 200 stopni, najlepiej opcja termoobieg z górną grzałką. U góry w piekarniku ustawić paprykę, na dole pomidory.
- Piec przez ok 20 minut. Przez ten czas przewracać co jakiś czas paprykę, żeby się równo opiekała. Pomidory zamieszać w połowie pieczenia.
- Paprykę wyjąć i przełożyć do torebki foliowej.
- Pomidory zblendować razem z czosnkiem a następnie przetrzeć sos przez sito i odstawić.
- W garnku rozgrzać 2 łyżki oliwy. Dodać pokrojoną cebulę, przesmażyć na rumiano. Dodać starty kmin i papryki, chwilę przesmażyć, zalać rosołkiem i doprowadzić do wrzenia.
- Papryki wyjąć z torebki i obrać ze skórki, dodać do rosołku.
- Dodać sos pomidorowy i ciecierzycę, wszystko razem zblendować.
- Podgotować ok 5 minut. Doprawić solą i pieprzem.
- Podawać z pokruszoną fetą.

Wygląda przepięknie. Zapraszam do dodania przepisu do akcji Warzywa psiankowate 2015, dziś już ostatni dzień.
Ta zupa musiała być pyszna 🙂
Dziękuję za dodanie przepisu do akcji pomidorowej 🙂