Cudownie, zaskakująco przyszło do nas lato. W zeszłym tygodniu jeszcze zakładałam Emilce czapkę i żałowałam, że pochowałam już rękawiczki a dziś były grane sandały i plułam sobie w brodę w drodze do przedszkola, że nie wzięłam nic od słońca ( krem i nakrycie głowy). Szybko to się u nas dzieje ale dobrze, można robić remanent w szafie i definitywnie (chyba) chować ciepłe buty i kurtki do schowka. Wyjąć sandały, sukienki i energię. Ten tydzień mamy skrócony pracowo-przedszkolnie i za chwilę uciekamy do mojej mamy cieszyć się latem na wsi. Tymczasem zostawiam Was ze śniadaniem godnym takiej pięknej pogody i długiego weekendu – placuszki z matcha, delikatne i lekkie jak chmurki, z dodatkiem borówek – świetnie połączenie smaków. Ja piekłam je w serduszkowej formie ale oczywiście nie jest to koniecznie, i tak będą pyszne. Do zobaczenia i przeczytania w następnym tygodniu, wypoczywajcie skutecznie.
- 2 szklanki mąki
- ⅓ szklanki cukru ( kokosowy albo trzcinowy)
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 i ½ łyżeczki herbaty macha (użyłam herbaty Moya matcha)
- 1 i ½ mleka ( u mnie ryżowe)
- 3 jajka
- stopione 50 g masła
- spora garść borówek do środka
- do smażenia: olej kokosowy lub słonecznikowy
- Mąkę przesiać do miski i zmieszać z proszkiem do pieczenia i herbatą matcha.
- Dodać mleko, cukier, masło i żółtka. Zmiksować
- Białka ubić na pianę. Delikatnie wmieszać do ciasta łyżką.
- Dodać borówki i lekko zmieszać.
- Smażyć na oleju po kilka minut z każdej strony
Więcej o herbacie Moya Matcha tutaj
Mam ogromny apetyt na takie placuszki 🙂 I jak słodko wycięte <3
Czy używa Pani matchy kulinarnej czy tradycyjnej? Pozdrawiam 🙂
Tu akurat z tego co pamiętam była użyta tradycyjna. Ale ta kulinarna do pieczenia i smażenia jest jak najbardziej ok.
Placuszki są genialne ❤ Nie pamiętam kiedy jadłam tak pyszne ? Użyłam ekologicznej matcha, koloru jednak placuszki nie miały takiego jak Twoje. Może cukier kokosowy przejął pałeczkę ?