Co roku w maju z moją przyjaciółką Renią jedziemy na kilka dni do Paryża. Jakoś tak się składa, że co roku na trochę dłużej więc nie wiem co będzie za kilka lat:). Jest to nasz przyjemnościowy i hedonistyczny wyjazd z mocno kulturalnym zacięciem i mnóstwem zrobionych kroków. Całe dni chodzimy po mieście, odwiedzając najlepsze wystawy i muzea, jemy pyszności i pijemy wino, i od czasu do czasu robimy jakieś zakupy. Mamy też swoje stałe punkty np. zawsze Pompidou i moje ukochane paryskie muzeum – Maillol, obowiązkowo odwiedzamy też targi staroci ( Renia zwozi nałogowo popielniczki chociaż sama nie pali a ja poluję na winyle i drobiazgi do zdjęć jedzenia- w tym roku przywiozłam z kilogram sztućców). Tym razem wzięłam też ze sobą aparat ale nie zrobiłam za dużo zdjęć. Jakoś tak tam jest, że zwykle więcej patrzę i przeżywam niż robię zdjęcia ale coś tam jest więc wrzucam.
Do Le Loir dans la la Theiere trafiłyśmy z polecenia naszego gospodarza z airbnb. I rzeczywiście było pysznie – domowe ciasta, domowych rozmiarów, najlepsza beza z kremem kasztanowym – obłędna.
Tym razem mieszałyśmy przy kanale St Martin i muszę powiedzieć z całą pewnością, że to moja ulubiona dzielnica w Paryżu. Żywa, bezpretensjonalna, pełna klimatycznych knajpek z pysznościami. No i kanałek, gdzie co wieczór przy ładnej pogodzie pełno młodych ludzi i ciągła impreza.
Musee Maillol – moje ulubione muzeum w Paryżu. Każda wystawa na której tam byłam była doskonała! A byłam już na wielu wystawach tam a pierwszy raz w 2000 na Fridzie Khalo. Więc można iść w ciemno. I tak było tym razem, bo o istnieniu pana Foujita wcześniej nie wiedziałam.
Marche des Enfants Rouges warto odwiedzić żeby zjeść nie drogi obiad z wybranej kuchni świata, my tym razem postawiłyśmy na libańskie frykasy.
Kulinarne Wyskoki says
Ach, ten Paryż! To miasto jest wyjątkowe 🙂 Super zdjęcia!
Ewa says
Całe wieki nie byłam w Paryżu i w ogóle mnie tam ciągnęło, ale po Twoim wpisie… hmmm, może warto „przeprosić się” z tym miastem 🙂
cookingforemily says
Ja uwielbiam. Mieszkałam tam przez rok i wracam regularnie. Mam swoje ulubione miejscówki i wspomnienia. Ale zgadzam się, że Paryż w stricte turystycznych miejscach jest nieznośny. Montmartre stał się koszmarem, pod wieżą czy pod Sacre-Coeur badziew, tłok i jarmark. Ale poza turystycznymi szlakami jest naprawdę piękny. Warto
Majka says
Jest klimat ?