Na przepisy na pizzę na spodzie z kalafiora trafiałam w sieci co jakiś czas. I chociaż pomysł mi się spodobał to jednak podchodziłam do niego mocno sceptycznie. Ale po moim udanym eksperymencie z chipsami z kalafiora postanowiłam, że muszę kiedyś spróbować. I odpowiedni moment się pojawił jak zajechałam do mojem mamy i usłyszałam „zrób coś z kalafiora, bo kupiłam bardzo duży, z części zrobiłam zupę i nie mam pomysłu na resztę“ – stwierdziłam, że to doskonała okazja.
Spód ten powstaje z rozdrobnionego, odciśniętego z wody kalafiora, wymieszanego z jajkiem i parmezanem. Spód się najpierw samodzielnie podpieka a potem można go obłożyć ulubionymi dodatkami – u mnie był to sos pomidorowy i mozzarella.
Zakoczyła mnie jego plastyczność – mimo moich obaw spód się dobrze trzymał i można było wziąć w rękę ukrojony kawałek pizzy. Zaletą też jest czas wykonania – wszystko jest dość mało pracochłonne – nie trzeba wyrabiać ciasta i czekać na wyrośnięcie. A smak, no cóż, jest ok. Bez zachwytu ale ok. Z pewnością nie można smaku tej pizzy porównywać z klasyczną pizzą, bo to przegrana sprawa – należy na nią patrzeć jako danie z oddzielnej kategorii – pizza na spodzie z kalafiora. Na pewno ciekawa alternatywa dla tych którzy szukają przepisu na pizzę bezglutenową lub pizzę fit. Warte wypróbowania, a już na pewno przepis wart zachowania na wypadek gdy zostanie Wam nadprogramowy kalafior.
…