Wegetariańskie kotleciki to zdecydowanie moja bajka. Uzależniona jestem od falafela i mam w mieście swoje miejscówy i to jest zdecydowanie mój ulubiony fast food. W domu eksperymentuję z niezliczoną ilością kotletów i kotlecików co już nie raz było widać na blogu. Do tego jakiś sos, sałatka, bułka albo pita – tak mogę jeść. Póki co Emilka nie podziela do końca moich ciągot, chociaż lubi kotlety rybne i niektóre na bazie kasz (szczególnie jaglanej) ale te strączkowe nie za bardzo. Te kotlety z ciecierzycy nie posmakowały jej, ale my zjedliśmy je z przyjemnością. Zrobiłam do nich domowe pity, w które zawinęliśmy kotleciki z sosem tahini i sałatką coleslaw. Kotlety nie są smażone tylko pieczone w piekarniku, są bezglutenowe i wegańskie ( jakby to kogoś interesowało), więc jak bajbardziej zdrowe.
…