Nadwyżki cukinii są u nas często przerabiane na ciasto. Najlepiej wychodzi to mojej siostrze (podobnie jest z ciastem dyniowym). Ja do ciasta z cukinią nie mam ręki. Próbowałam kilkakrotnie i w większości przypadków wychodził mi zakalec. Zakalec też znajdzie swoich amatorów ale mimo to wkurza mnie opadnięte ciasto. Tak dzieje się zwykle przez cukinię, która ma dużo wody, poza tym jest ciężka więc ciasto wyrasta ładnie i na koniec lubi opaść. Ale znalazłam i ja sposób na ciasto cukiniowe – robię je w małych porcjach, czyli w postaci muffinek. Ryzyko, że opadną jest znacznie mniejsze. To tych dzisiejszych dodałam też jabłko i rodzynki, a na wierzchu posypałam je orzechową kruszonką. Szybko i bez ryzyka. Przyda się coś słodkiego w ten nieprzyjemny, deszczowy dzień. Poza tym takie muffinki z cukinią idealnie są do zapakowania do szkoły czy przedszkola, a to teraz temat na topie:)
…