Dawno nie było u nas zapiekanej owsianki 🙂 A to jeden z moich ulubionych patentów na owsiankę- szczególnie zimą (tu przepis z dynią a tu z bananami). Jest pyszna, zdrowa, pożywna i rozgrzewająca – czego chcieć więcej od zimowego śniadania. Jedyny minus to czas- taka zapiekana owsianka potrzebuje minimum pół godziny w piekarniku, plus przygotowanie – więc mało kto ma rano tyle czasu. Mam jednak na nią patent – wszystko przygotowuję wieczorem, i gotową do wstawienia do piekarnika owsiankę trzymam przez noc w lodówce. Dzięki temu oszczędzam rano czas na jej przygotowanie, a poza tym składniki takie jak płatki (owsiane czy jak w tym przypadku orkiszowe) czy orzechy zmiękną i napęcznieją i dzięki temu potem można skrócić czas pieczenia (mniej więcej o 10 minut). Rano po przebudzeniu pierwsza rzecz jaką robię to wstawiam ją do piekarnika- a potem reszta porannych czynności, mycie, ubieranie, dobudzanie Emilki (a to potrafi potrwać i z 15 minut), w tym czasie owsianka się spokojnie dopieka. Polecam Wam ten patent, bo szkoda jeść ją tylko w weekendy.
Moja dzisiejsza propozycja to zapiekana owsianka z marchewką, jabłkami i żurawiną. Można też dodać do niej orzechy bo świetnie pasują. Dodałam też do niej płatki orkiszowe, które są większe i twardsze niż owsiane ale dzięki nocy spędzonej w lodówce zmiękły i dobrze wkomponowały się w całość.
…