Zorientowałam się ostatnio, że nie mam na blogu przepisu na zupę dyniową! Jako fanka zup i przede wszystkim jako fanka dyni czuję się w obowiązku szybko naprawić to przeoczenie. Zupa dyniowa gości u mnie bardzo często. Moja ulubiona wersja to ostra dyniówka z pastą curry i dodatkiem mleka kokosowego. Czasem też robię dyniową z pomidorami, na sposób marokański z dodatkiem kminu rzymskiego, do której czasem dodaję soczewicę. Jednak żadna z tych wersji nie jest dla Emilki, pierwsza jest za ostra, a drugiej nie lubi ( to chyba ten kmin..). Więc też dlatego przepisy te nie trafiły wcześniej na bloga. Ta dzisiejsza zupa dyniowa to nowość w naszej kuchni i w końcu taka wersja która jest tolerowana przez Emilkę. Dzięki dodatkowi gruszki całość jest rześka i lekko słodkawa. Zrobiłam do niej smażone na chrupko krążki cebulki. Na pewno wrócimy do tego przepisu.
No i chyba mamy już początek zimy więc trzeba się rozgrzewać od środka… W zeszły weekend ulepiłyśmy z Emi pierwszego bałwana, nie czuję się jeszcze gotowa na zimę ale niestety obawiam się, że nie ma już odwrotu. Trzymajcie się ciepło!
…