Jutro zaczynamy wakacje. Cel – Maroko. Pomyślałam więc, że muszę zostawić Was tu z czymś naprawdę pysznym:) A te drożdżowe bułeczki pomarańczowe z żurawiną to zdecydowanie najlepszy wypiek jaki udało mi się ostatnio poczynić. Ciasto jest drożdżowe z dodatkiem soku pomarańczowego a w środku nadzienie z masła, cukru, skórki pomarańczowej i żurawiny. Całość zwinięta w ślimaczki i upieczona w formie do muffinek. Pachnące pomarańczą,chrupiące cukrem, miękkie i płynące masłem. Niech Was nie przeraża wyrabianie ciasta drożdżowego ( trochę trzeba pomachać ręką ale pomyślcie o tym jak o gimnastyce) ani zwijanie ciasta – bo efekt jest tego wart. Trzeba sobie osłodzić ten luty bo wygląda na to, że szykuje mroźną końcówkę.
Jak to przy cieście drożdżowym trzeba tu brać poprawkę na wyrastanie ciasta – godzinę po wyrobieniu i potem jeszcze godzinę po włożeniu do foremki. Więc nie są to ekspresowe bułeczki. Warto więc rozważyć zostawienie ich na noc do wyrastania ( po włożeniu do foremek) tak by rano wstawić do piekarnika i mieć po 15 minutach pachnący pomarańczą dom i pyszne bułeczki do porannej kawy.
…