Przepisy na masło dyniowe ostatnio krążą w sieci i mocno zastawiam się dlaczego ten specyfik nazywa się masłem, skoro z masłem nie ma nic wspólnego. Ja bym to raczej nazwała konfiturą bo to po prostu odparowane pure z dyni, z sokiem jabłkowym, cukrem i przyprawami korzennymi. Powstaje z tego gęsta, mocno aromatyczna konfitura, kwintesencja jesieni. Można ją wykorzystać na kanapkę, można włożyć w naleśniki lub po porostu zjeść łyżeczką. Świetnie też nadaje się do wszelkiego rodzaju wypieków i właśnie w tym celu u mnie powstało:) Zrobiłam z jego udziałem cudowne drożdżowe zawijane bułeczki , które już niedługo pojawią się na blogu.
Źródła przepisu nie podaję, widziałam podobny przepis na kilku blogach i z grubsza wszędzie wygląda tak samo. Ja podpatrzyłam tu i tam, trochę zmieniłam proporcję i proszę:
- 1 kg pure z dyni
- 1 szklanka soku jabłkowego
- 1 szklanka brązowego cukru
- 2 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka imbiru
- ½ łyżeczki zmielonych goździków
- ½ łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 łyżka soku z cytryny
- Wszystkie składniki oprócz soku z cytryny umieścić w wysokim garnku.
- Gotować na wolnym ogniu około godziny aż całość mocno odparuje i zgęstnieje. W czasie gotowania należy przykryć garnek pokrywką bo mieszanka mocno bulgocze i pryska i może poparzyć. Przykrywkę jednak należy tak umieścić żeby para mogła swobodnie uciekać. Ja całość co jakiś czas mieszałam z odkrytą przykrywką aby ułatwić odparowywanie ale warto przy tym zgasić ogień żeby się nie poparzyć.
- Na koniec dodać sok z cytryny i wymieszać
Zuzia z Chilli, Czosnek i Oliwa says
A ja się z masłem dyniowym jeszcze nie spotkałam, bardzo interesujący przepis.
Marcelina says
I ja pierwszy raz słyszę, ale jak przeczytałam o bułeczkach czekam na przepis z wykorzystaniem masła dyniowego 🙂
codojedzenia says
A może chcesz go dodać do przepisu miesiąca u mnie na blogu? Też się zastanawiam dlaczego masło…