To jest rok, w którym Emilka odważyła się spróbować bób. Nie mogę niestety powiedzieć, że stała się jego wielką fanką bo zjadła kilka wyłuskanych fasolek i odmówiła dalszej konsumpcji no ale jest postęp. Nie lubienie bobu to duże życiowe ograniczenie. Liczę na to, że będzie coraz lepiej. Sezon na bób się powoli kończy ale mam nadzieję, że uda Wam się jeszcze przygotować ten makaron z bobem i suszonymi pomidorami. I chociaż bób gra tu główną rolę to jednak prawdziwą gwiazdą tego dania jest kremowy, wegański sos na bazie nerkowców, wyrazisty dzięki dużej ilości soku z cytryny, musztardy i pasty miso. Idealny do makaronu, sprawdzi się z innym dodatkami (cukinia, dynia, orzechy, groszek etc). Myślę, że jest uniwersalny i już go sobie wyobrażam np w sałatce na bazie soczewicy czy też jako dodatek do pieczonych warzyw.
A u nas ciąg dalszy wakacji, Emilka u jednej albo u drugiej babci ( w związku z tym nie miała okazji spróbować tego makaronu ale pewnie skończyło by się na tym, że wyjadałaby sam makaron z sosem), ja byłam tydzień we Wrocławiu na festiwalu filmowym, a aktualnie jesteśmy na Mazurach.
…