U mnie totalnie warzywne lato, praktycznie nie jem mięsa i w ogóle mi go nie brakuje. Warzywa mają teraz tyle smaku, że aż szkoda z tego nie korzystać. Dziś przepis na kanapkową pastę na bazie ciecierzycy z dodatkiem pieczonych warzyw – bakłażana, papryki, marchewki i czosnku, z orzechami włoskimi. suszonymi pomidorami i bazylią. Wyobrażacie sobie tyle fantastycznych smaków połączonych razem? Pieczenie jeszcze dodatkowo podkręca smak warzyw i pasta jest bardzo głęboka, lekko podpalona. Bardzo mi smakowała, ciężko się powstrzymać, żeby nie wyjadać łyżką i zachować na kanapki.
Makaron ze szparagami i suszonymi pomidorami
Sezon na szparagi się powoli kończy, więc trzeba je jeść szybko póki jeszcze są. Mam dziś dla Was przepis na bardzo prosty i szybki makaron ze szparagami i suszonymi pomidorami, z pietruszkowo-cytrynowym sosem z oliwą, posypany parmezanem. Obiad w 30 minut maksymalnie. Nie ma wymówek.
… Read More »Pesto z suszonych pomidorów i migdałów
Wielokrotnie pisałam, że serce mnie boli jak w mojej kuchni się coś marnuje i bliska mi jest idea kuchennego recyclignu. To danie powstało w celu wykorzystania resztek po robieniu domowego mleka migdałowego. Coraz częściej robię domowe mleka z orzechów i nasion, i szukam pomysłów na wykorzystanie pozostałości, jak macie jakieś pomysły chętnie poznam!
Ja najczęściej dodawałam pozostałą pulpę po robieniu mleka orzechowego do ciasteczek. Tym razem postanowiłam wykorzystać ją do pesto z suszonych pomidorów. Oczywiście pesto możecie zrobić też, nie robiąc wcześniej mleka i wykorzystując całe migdały. To dobry pomysł na szybki i smaczny obiad. Takie makaron z pesto świetnie sprawdza się też jako lunch do pracy – znacznie lepiej niż wszelkie sosy na bazie śmietany, które rozmiękczają makaron, z którego robi się zbita bryła.
Makaron posmakował Emi, więc test podniebienia dziecka zdany:)
PS. a domowe mleko migdałowe możecie wykorzystać do smoothie ( np. banananowe ze szpinakiem i kakao lub dyniowe ) albo różnych owsianek
…
Rwane bułki z suszonymi pomidorami i serem
Dziś pierwszy przepis z cyklu wrześniowych propozycji idealnych do zapakowania dziecku do szkoły – bułka drożdżówka… czyli sprawa, rzekłabym- polityczna;) Nie mając dziecka w szkole trochę ominęłam całą aferę drodżówkową ale coś niecoś do mnie docierało. Wycofanie, protesty, bojkoty i ponowne wprowadzenie z ograniczeniami. Cóż moja drożdżówka wydaje się spełnia normy, przynajmniej w kwestii obniżonej zawartości cukru, którego nie ma tam wcale:) Moja bułka jest bowiem wytrawna, pomidorowa, na bazie mąki orkiszowej. Pomidory (przecier) są w cieście dzięki czemu ma ładny pomarańczowy kolor i pomidory są też w nadzieniu (suszone). Całość jest rolowana i cięta w kawałki, ma kształt ślimaka a po przekrojeniu widać ładne, pomidorowe warstwy.
Bułka długo zachowuje świeżość, nie zamienia się w kamień dnia następnego i nawet trzeciego dnia po upieczeniu była dobra do jedzenia. Tylko ważne jest tu przykładne wyrobienie ciasta – to jest cześć, do której trzeba się przyłożyć i nie można iść na skróty:) Ciasto z tego przepisu można też wykorzystać do pizzy.
…
Makaron z bobem i kremowym sosem z nerkowców
To jest rok, w którym Emilka odważyła się spróbować bób. Nie mogę niestety powiedzieć, że stała się jego wielką fanką bo zjadła kilka wyłuskanych fasolek i odmówiła dalszej konsumpcji no ale jest postęp. Nie lubienie bobu to duże życiowe ograniczenie. Liczę na to, że będzie coraz lepiej. Sezon na bób się powoli kończy ale mam nadzieję, że uda Wam się jeszcze przygotować ten makaron z bobem i suszonymi pomidorami. I chociaż bób gra tu główną rolę to jednak prawdziwą gwiazdą tego dania jest kremowy, wegański sos na bazie nerkowców, wyrazisty dzięki dużej ilości soku z cytryny, musztardy i pasty miso. Idealny do makaronu, sprawdzi się z innym dodatkami (cukinia, dynia, orzechy, groszek etc). Myślę, że jest uniwersalny i już go sobie wyobrażam np w sałatce na bazie soczewicy czy też jako dodatek do pieczonych warzyw.
A u nas ciąg dalszy wakacji, Emilka u jednej albo u drugiej babci ( w związku z tym nie miała okazji spróbować tego makaronu ale pewnie skończyło by się na tym, że wyjadałaby sam makaron z sosem), ja byłam tydzień we Wrocławiu na festiwalu filmowym, a aktualnie jesteśmy na Mazurach.
…