Poprzedni weekend spędziłam u mojej mamy. Wisiała nad nami wizja ogołocenia dwóch krzaków porzeczek uginających się pod owocami. Moja mama robi z nich potem wino i dżemy. Ja postanowiłam wykorzystać porzeczkę trochę inaczej. Zrobiłam ciasto owsiano-kokosowe ale ponieważ w smaku wyszło bardzo podobne do tego ciasta kokosowego z czarną porzeczką to nie wstawiam przepisu. Resztę porzeczki postanowiłam wziąć na przeczekanie więc ugotowałam ją z cukrem i przetarłam przez sito- powstała gęsta, o galaretowatej konsystencji marmolada z czarnej porzeczki, trochę cierpka więc uniwersalna żeby ją potem wykorzystać do dań słodkich (po lekkim dosłodzeniu) jak też dań wytrawnych. Część marmolady zamroziłam (nie chciało mi się bawić w wyparzanie słoików i pasteryzowanie) a z resztę dnia następnego wykorzystałam do zrobienia lodów jogurtowych i sernika na zimno. Przepis na lody podaję poniżej, a w następnych postach znajdziecie przepis na sernik i pomysł na wykorzystanie marmolady jako składnik marynaty do mięsa….