Kmin i kolendrę pokochałam po wakacjach w Maroko, to było jakieś 10 lat temu. Właśnie po, nie podczas. Wcześniej z kolendrą nie miałam za wiele styczności. Podczas pobytu szybko miałam dosyć tego specyficznego aromatu przypraw z dominującym kminem i kolendry hojnie dodawanej do potraw. Ale po powrocie do Polski szybko zatęskniłam za tymi smakami. Do tego stopnia, że kolendra to chyba moje ulubione zioło a kmin rzymski też uwielbiam i dodaję do wielu potraw. Będąc kilka lat potem w Tajlandi już byłam gotowa na kolendrę dodawaną do wszystkiego.
Kmin rzymski i kolendra to cudowna para, chciaż wiem, że nie dla wszystkich. Ja jej jednak będę bronić i niestrudzenie i indoktrynować wszystkich wokoło.
Zapraszam więc na marchewkową zupę, zagęszczoną soczewicą (lub ryżem) z kminem, kurkumą i cynamonem. Podaną z kolendrą oczywiście.
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki oliwy
- kawałek imbiru ( ok 3 cm)
- po 1 łyżeczce: mielonego kuminu, kurkumy i cynamonu
- 1,2 kg marchewki
- 1.5 litra wywaru warzywnego
- 1 łyżka soku z limonki albo cytryny
- sól, pieprz
- garść soczewicy albo ryżu do zagęszczenia
- kolendra do posypania
- Cebule i czosnek posiekać. Imbir zetrzeć na tarce. Marchewki obrać i pokroić w plasterki.
- Na patelni rozgrzać oliwę, dodać cebulę, podsmażyć ok 7 minut, dodać czosnek, imbir i przyprawy – chwilę podsmażyć.
- Dodać marchewkę i smażyć ok 5 minut, zalać rosołem- gotować całość ok 30 minut.
- Dodać garść ryżu albo soczewicy i gotować kolejne 15 minut.
- Zupę zestawić z ognia, zmiksować, doprawić solą, pieprzem i sokiem z limonki.
- Podawać z kolendrą.
Zupa tak doprawiona musi smakować dobrze 🙂 Nie wiem czemu, ale zawsze mam obawy co dodać jeszcze do dania by wzbogacić jego smak. Z przepisu skorzystam, bo jestem ciekawa smaku 🙂
Świetna zupa 🙂 dziękuję za udział w akcji i zapraszam do zgłaszania kolejnych propozycji 🙂