Po pierwszym dość nieudanym spotkaniu Emilki ze szparagami zrobiłam drugie podejście. Postanowiłam podejść do tematu strategicznie i tym razem połączyłam szparagi z ulubionym jak dotąd jedzeniem Milki- makaronem. Dodatkowo, żeby nie było możliwości wyjedzenia samego makaronu przerobiłam szparagi na pesto! Oprócz szparagów znalazły się w nim: parmezan, skórka cytrynowa, oliwa, troszkę czosnku, prażone migdały i szpinak. Ha, szpinak i szparagi to podwójne punkty w „grze w zielone”. Zaliczone! Emilka zjadła swoją porcję. Mi też bardzo smakowało. Jak będziecie robić to pesto ze szparagów tylko dla siebie koniecznie dajcie więcej czosnku. No chyba, że Wasze dzieci lubią surowy czosnek.
Polecam bardzo, tym bardziej, że sezon szparagowy już się niestety kończy.
- pęczek zielonych szparagów
- dwie duże garście młodego szpinaku
- 50 g migdałów uprażonych lekko na suchej patelni
- 40 g startego parmezanu
- pół ząbka czosnku
- 1 łyżeczka startej skórki z cytryny
- 2 łyżki soku z cytryny
- 60 ml oliwy
- 50 ml śmietany
- sól, pieprz
- makaron
- Ze szparagów odłamać zdrewniałe końcówki. Odciąć czubki i odłożyć z boku.
- Zagotować wodę, dodać trzonki szparagów i gotować ok 4 minut, dorzucić główki i gotować kolejne 4 minuty. Szparagi muszą być miękkie ale nie rozpadające się. Wyłowić główki i odłożyć na bok. Resztę szparagów przelać zimną wodą i osuszyć.
- Do pojemnika melaksera włożyć migdały i zmielić, dodać pokrojony czosnek, parmezan, skórkę i sok z cytryny oraz szparagi (trzonki). Mielić powoli, dodając oliwę. Na koniec dodać śmietanę i szpinak, zmielić. Doprawić solą i pieprzem.
- Ugotować makaron. Pesto wystarczy na 4 dorosłe porcje makaronu. Jeżeli gotujemy mniej porcji to można nadmiar pesto zamrozić.
- Po ugotowaniu makaron odlać i przełożyć z powrotem do garnka, wymieszać z pesto, wyłożyć na talerz i na wierzchu ułożyć główki szparagów.
- Do porcji dla Emilki nie dodawałam główek szparagów, żeby nie robić zamieszania☺
Przepis po lekkich modyfikacjach pochodzi z książki Billa Grengera „Nakarm mnie”
marta says
połączenie smaków wprost idealne
cookingforemily says
racja:)
Iwona says
Wyszlo pyszne:)
Moj Oscar zjadl cala porcje:)
Polecam wszystkim:)
Mam tylko pytanie, czy dodawalas swiezy szpinak? Bo ja sie zdecydowalam poddusic szpinak tak by stracil objetosc i dopiero potem zmiksowalam.
cookingforemily says
ja zmiksowałam świeży ale to nie ma większego znaczeniaczy świeży czy podduszony jak go miksujesz, zresztą ten świeży po połączeniu z gorącym makaronem też miękknie.
Majka says
Idealne danie na upalne dni 🙂 Lekkie, smaczne i zdrowe 👍