Jak znosicie te mrozy? Bo ja już powoli zaczynam mieć dość. Nie lubię zimy i nie lubię mrozów. Owszem byłoby miło w domku w górach ( ze względu na ładne widoki:) ale pod kocykiem i przy kominku z książką. A to codziennie ubieranie się w warstwy i przebijanie przez miasto różnymi środkami komunikacji jest dość uciążliwe. Czekam na wiosnę, oglądam zdjęcia z ubiegłego lata i gotuję zupy. A przede wszystkim gotuję esencjonalne rosoły. Niedawno np. ugotowałam cały gar wywaru do zupy pho ( 10 godzin na ogniu) z anyżem, cynamonem i imbirem. Zupa dała nam moc i karmiła nas przez tydzień – Emilka pokochała jedzenie makaronu pałeczkami. Gotuję też klasyczny rosół z włoszczyzną, który potem stanowi bazę do różnych zup ale coraz często też eksperymentuję z orientalnymi przyprawami.
Moja dzisiejsza propozycja czyli zupa ryżowa jest właśnie na bazie takiego rosołu – gotowanego na drobiu ale z dodatkiem anyżu, goździków i korzenia imbiru. Zupa jest delikatna i nadaje się dla małych dzieci, a po dodaniu kilku dodatków ( chilli, kolendra, dymka,) nabiera orientalnego i ostrego charakteru.
…