Maliny w ogrodzie mojej mamy były od zawsze. Na jednej z pierwszych stron naszego albumu rodzinnego przyklejona jest seria czarno-białych, aczkolwiek lekko pożółkłych fotografii ze zbierania malin, na których widać dziadka, babcię, tatę zrywających maliny i mnie siedzącą na trawie w spodenkach uszytych przez moją mamę. Od zawsze lato to były maliny, zbierane i zjadane garściami prosto z krzaka. Od zawsze przerabiane na soki, którymi mama nas leczyła zimą od przeziębień oraz dżemy jedzone potem na kanapkach z białym serem. Potem do kanonu malinowych przetworów dołączyło też wino i nalewka. Rozmawiałam niedawno z przyjaciółką, która opowiedziała mi o swoim wspomnieniu z wakacji spędzanych u babci, kiedy to wymykała się rano boso do ogrodu by jeszcze przed śniadaniem najeść się malin prosto z krzaka. Ja też mam takie wspomnienia, i cieszę się, że moja córka też będzie je miała.
Przepis, którym chcę się dziś z Wami podzielić to zapiekany omlet z malinami. Ciasto przypomina to naleśnikowe ale część mąki zastąpiłam migdałami bo uważam, że bardzo pasują do malin. Zamiast smażyć na patelni postanowiłam zapiec go w piekarniku z hojną garścią malin na wierzchu. Ja użyłam trochę za małej formy (miałam taką o średnicy 25 cm) i zdecydowanie polecam większą formę by danie to rzeczywiście przypominało omlet – mi wyszło coś w rodzaju francuskiego clafoutis. Przepis idealny na weekendowe śniadanie dla całej rodziny, więc kupujcie jutro maliny (albo zbierajcie w ogrodzie) żeby zrobić jutro rano pyszną pobudkę najbliższym.
- ½ litra mleka
- 2 jajka
- 1 szklanka mąki
- ⅓ szklanki mielonych migdałów
- 3 łyżki roztopionego masła
- 4 łyżki brązowego cukru
- łyżeczka extraktu z waniliowego
- szklanka malin
- cukier puder do posypania
- jogurt/śmietana do podania
- Okrągłą formę to pieczenia nasmarować masłem. Ja miałam taką o średnicy 25 cm ale lepiej jest zrobić to w większej formie – omlet będzie wtedy bardziej płaski i będzie przypominał omlet właśnie a nie ciasto jak w moim przypadku.
- Oddzielić białka od żółtek.
- W misce wymieszać mąkę, migdały, mleko, masło, cukier, extrakt z wanilii i żółtka. Białka ubić mikserem na pianę. Stopniowo i delikatnie dodać pianę do reszty składników.
- Masę wylać do formy, posypać wierzch malinami. Piec ok 25-30 minut w temperaturze 180 stopni.
- Przed podaniem posypać cukrem pudrem. Podawać z jogurtem.
Lena says
Bajkowo wręcz wygląda ten omlet, jestem zachwycona. Koniecznie go spróbuję 🙂
Milena says
Świetny! Zapisuję sobie przepis, muszę go spróbować, bo wygląda genialnie! 😉
Pozdrawiam i w wolnym czasie zapraszam do siebie 🙂
zabawa w gotowanie :) says
Wygląda obłędnie a smakuje pewnie jeszcze lepiej!!! 🙂 kupujemy maliny i robimy, koniecznie!!!! 🙂
Nieznajoma says
Hej,
W składnikach jest mleko w przepisie juz go nie ma, i na ile piekarnik nastawić ?
cookingforemily says
o dziękuję za uwagi. Mleko wymieszać ze wszystkim składnikami, uciekło mi. A temperatura to 180 stopni. W zasadzie wszystkie ciasta, oprócz serników piekę w 180 stopniach i czasem zapominam dopisać. poprawione w przepisie już
gin says
Takie śniadanie gwarantuje udany dzień 🙂 Coś pysznego!
StoŁyżekSzczęścia says
Wspaniale wygląda !
Ten przepis zapisuje 😉
Zuzia z Chilli, Czosnek i Oliwa says
Świetne ciasto, przypomina mi francuskie ciasto o nazwie clofoutis, które podaje się z wiśniami. Fajnie, że dodałaś migdałów. Pozdrawiam 🙂
cookingforemily says
dokładnie, clafoutis było tu inspiracją
Malina says
Czy bez migdałów się uda? Dałoby się je zmienić na mąkę?
cookingforemily says
tak migdały można spokojnie zamienić na mąkę, wyjdzie normalny omlet
Malina says
Dziękuję za odpowiedź! Zabieram się za omlet, a migdałów zapomniałam kupić, więc będzie zwykły. Taki wypiek wytrzyma ze 2 dni?
cookingforemily says
olmlety najlepiej jeść zaraz po upieczeniu – jak poleży dłużej to stwardnieje
Tetiisheri says
Mam pytanie dotyczące tej aplikacji dzięki której można tak ładnie opisać danie wraz ze składnikami i instrukcjami.
Jak się ona nazywa?
cookingforemily says
EasyRecipe
Ala says
Witam serdecznie. Czy podana ilość mleka nie jest za duża? Skusilam się dziś na omlet lecz niestety pływał on w mleku po wyjęciu z piekarnika i szukam przyczyny 🙂 Pozdrawiam!
cookingforemily says
Ciasto powinno być konsystencji naleśnikowej, więc dość rzadkie. Może za krótko piekłaś..? Raczej słabo rozgrzany piekarnik i za krótki czas pieczenia bym tu posądzała o przyczynę… pewnie nie będziesz chciała powtórzyć po nieudanym pierwszym podejściu ale jak jednak podejdziesz do niego drugi raz to lepiej go dopiecz, a jak się będziesz z tym czuła bezpieczniej to też możesz podsypać ze dwie łyżki mąki więcej.
Ala says
Dziękuję za wskazówki, z pewnością spróbuję ponownie. Z piekarnika wyjęłam po maksymalnym czasie gdyż zaczął się już przypiekać, chyba dałam za mało mąki. Tymczasem serwujemy zapiekaną owsiankę 🙂 Świetny blog, często korzystamy z córką – również Emilką. Jeszcze raz serdecznie pozdrawiamy