Pamiętacie swoją pierwszą książkę kucharską? Nawet nie taką, z której gotowaliście ale taką, którą przeglądaliście, która w jakiś sposób rozbudzała Waszą wyobraźnię. U mnie była to „Kuchnia polska” z roku 1977, siermiężne wydanie godne swojej epoki- z okropnymi, turpistycznymi zdjęciami i przepisami na bazie podstawowych, niewyszukanych składników. Jak na nią teraz patrzę to dziwię się jak coś takiego mogło kogokolwiek zachęcić do gotowania, a jednak.. Przeglądałam ją wielokrotnie będąc dzieckiem, dokładnie analizując wszystkie zdjęcia. Imponowała mi jej objętość i waga. Nie pamiętam, żeby moja mama jakoś specjalnie z niej korzystała ale chyba musiała bo książka jest mocno zużyta. Wzięłam ją do ręki po latach, z mocnym postanowieniem, że coś z niej ugotuję. Wieczór spędziłam czytając kolejne wariacje na dania z zupełnie podstawowych składników – mąka, jajka, ziemniaki, mleko, śmietana, warzywa, mięso, grzyby… tak były całkiem niedawno czasy bez tych wszystkich wyszukanych ingrediencji jakimi dysponujemy teraz. Przejrzałam całą książkę i naprawdę dużo wysiłku kosztowało mnie znalezienie czegoś co chciałabym ugotować. Wybór w końcu padł na gryczane placki z nadzieniem z białego twarogu. Przepis podaję bez większych zmian- dodałam jedynie szczypiorek do farszu. Placki nam smakowały, z kwaśną śmietaną mocno przypominały pierogi ruskie. Mój wewnętrzny głos krzyczał trochę „ale żeby tak w ogóle bez warzyw? bez sałatki czy surówki!” ale ostatecznie go zignorowałam, w końcu o pięciu porcjach warzyw i owoców dziennie nikt w tamtej epoce nie słyszał:)
- 300 g mąki gryczanej
- 100 g mąki pszennej
- sól,
- pieprz
- gorąca woda
- Nadzienie:
- 250 g sera białego
- 1 żółtko
- pęczek szczypiorku
- sol, pieprz
- olej do smażenia
- do podania: kwaśna śmietana, zarumieniona cebulka lub smażony boczek
- Do miski wsypać mąkę gryczaną i wymieszać z ok ¼ łyżeczki soli. Mąkę zalać wrzątkiem i wymieszać. Stopniowo dodawać mąkę pszenną, wyrabiając ciasto. Wody powinno być tyle, żeby ciasto było gęste, jak na chleb czy pizze. Ciasto odstawić pod przykryciem na ok 30 minut.
- Ser wymieszać z żółtkiem i szczypiorkiem, doprawić solą i pieprzem.
- Blat kuchenny wysypać mąką.
- Nabierać po dużej łyżce ciasta i formować w ręku płaski placek. Na nim kłaść po łyżce nadzienia i zamykać jak sakiewkę. Następnie placki spłaszczyć w ręku o ułożyć na blacie kuchennym wysypanym mąką, złączeniem do dołu. Można je jeszcze trochę spłaszczyć.
- Smażyć na oleju z obu stron na rumiano.
- Podawać ze śmietaną, albo podsmażoną cebulką lub boczkiem.
Karina says
ale to mi się podoba!
Agnieszka says
Moja pierwsza książka kucharska ( własna ) to „Nastolatki gotują”. Placki bardzo mi się podobają, chętnie bym zjadła.
cookingforemily says
moja pierwsza własna to też „nastolatki gotują”, uwielbiałam całą serię. Do tej pory też robię z niej moje ulubione waniliowe mleczko.
Beata, Magazyn Kuchenny says
Ja mam ciutek późniejsze wydanie (z 84 roku), ze zdjęciami w dokładnie tym samym stylu. Teraz straszą, ale w dzieciństwie to co na nich było wydawało mi sie ósmym cudem świata. Ileż ja czasu spędziłam wertując te kartki! Z książki korzystam do teraz, jeśli chcę zrobić jakieś tradycyjne potrawy, choć już absolutnie nie sugeruję się sposobami podania 😉
Paula says
Ile wychodzi plackow ?
cookingforemily says
Niestety robiłam ten przepis dawno i nie pamiętam, ale spokojnie na obiad dla 4 osobowej rodziny wystarczy:)