
Końcówka sierpnia to czas kiedy zajadam pomidory od rana do wieczora. Kupuję je na kilogramy, zajadam w sałatkach, zapiekankach a nadwyżki zwykle przerabiam na sos pomidorowy. W zeszłym roku wpadłam na przepis na zapiekane pomidory pod ciasteczkami z cheddarem – i to był zdecydowanie mój faworyt na przerabianie nadwyżek pomidorów. Robiłam je wielokrotnie, ale nigdy nie udało się zrobić zdjęcia i wsrawić na bloga – co nadrabiam bo danie jest pyszne. Grube plastry pomidora najpierw zapiekam, potem posypuję cheddarem a na wierzch kładę ciasteczka z cheddarem i szczypiorkiem i ponownie zapiekam. Aromatyczne pieczone pomidory a na nich chrupiące ciasteczka. Super połączenie.

Pomidory zapiekane pod ciasteczkami z cheddarem
Składniki:
ok 1,5 -2 kg pomidorów
1 i 1/3 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody
½ łyżeczki soli
szczypta pieprzu
70 g masła
1 opakowanie jogurtu naturalnego (180g)
2 łyżki posiekango szczypiorku
120 g cheddara startego na grubej tarce
3 lyłki oliwy
1 żołtko
1 łyżka mleka
Wykonanie:
Pomidory pokroić na grube plastry, posolić z obu stron i rozłożyć na ręcznikach papierowych – zostawić tak ok 20 minut, żeby pozbyć się płynu.
Do miski dodać mąkę, wymieszać z solą, pieprzem proszkiem i sodą, dodać pokrojone w kostkę masło i wyrobić w palcach na kruszonkę. Dodać jogurt, szczypiorek i 2/3 startego cheddara, wyrobić ciasto, uformować kulę i włożyć do lodówki.
Pomidory wytrzeć z wody, ułożyć w naczyniu do zapiekania w 2-3 warstwach, polać oliwą, wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni i zapiekać 25-30 minut.
W tym czasie rozwałkować ciasto na grubość ok 1/2 cm i za pomocą wąskiej szklanki wyciąć okrągłe ciasteczka, nadmiar ciasta zwinąć w kulkę i ponownie rozwałkować wycinając ciastka.
W miesce rozrobić żółtko z łyżką mleka.
Wyciągnąć formę z piekarnika, posypać pomidory resztą cheddara a następnie ułożyć na wierzch ciasteczka, za pomocą pędzelka posmarować ich wierzch mieszanką żółtka i mleka i zapiekać w 180 stopniach kolejne 20 minut.
Podawać ciepłe,najlepiej zaraz po upieczeniu, ale jak zostaną Wam resztki odgrzewajcie w piekarniku – ciasteczka ponownie staną się chrupiące i wyrośnięte i danie nic nie straci na smaku.

Jak są ciasteczka to na bank wyjątkowe danie 🙂 Bardzo lubię takie połączenia, mam słabość do potrawki z Twojego bloga 😉
spróbuj koniecznie! to jest super danie
Wygląda obłędnie, jutro robię,co za pyszna inspiracja!
mam nadzieje, że będzie Ci tak samo smakować jak mi:)
Użyłam dosyć małej formy i moja wersja przypomina a’la tomato pie, ma swój urok a smak to dopiero petarda ❤ Doskonałe 🥰