To jest jedno z moich ulubionych ciast: tarta ze śliwkami , koniecznie węgierkami, zapieczonymi w waniliowym, budyniowym kremie… jest przepyszne! Robię je zawsze o tej porze co teraz, trochę osładza ten ciężki czas w ciągu roku, określany jako „lato prawie się skończyło”. I chociaż śliwki węgierki to znak, że jesień tuż, tuż to kosztując tego ciasta będziecie, na chwilę przynajmniej, wdzięczni za to, że to jednak początek września, a nie powiedzmy upalny czerwiec.
Piekąc je tym razem, trochę się zagapiłam i za długo je piekłam – powinno być trochę jaśniejsze niż to na zdjęciu. Nie wpłynęło to jednak na smak, tylko trochę na estetykę. Ale pal licho estetykę, w obliczu tej pyszności. Polecam zdecydowanie:)
- KRUCHE CIASTO:
- 250 g mąki
- 150 g masła
- 1 łyżka cukru
- 1 żółtko
- 1 łyżka kwaśnej śmietany
- KREM:
- 1,5 szklanki mleka
- niecała szklanka (200 ml) śmietanki 18%
- 2 jajka
- 1 łyżka mąki
- 1 opakowanie budyniu waniliowego
- ½ łyżeczki extraktu waniliowego (opcjonalnie)
- 50 g (dwie łyżki) masła
- 100 g (pół szklanki) cukru
- POZA TYM: 0k. 800 g śliwek węgierek
- kilka biszkoptów ( ok 5-6 okrągłych albo 3-4 kocie języki)
- ZROBIĆ CIASTO KRUCHE:
- Z mąki, masła i cukru wyrobić kruszonkę.
- Dodać jajko i śmietanę, wyrobić kruche ciasto.
- Schłodzić ok 1 godziny w lodówce.
- Ciasto rozwałkować i wyłożyć nim wysmarowaną masłem formę do tarty (średnica ok 30 cm).
- Na spodzie tarty rozsypać pokruszone biszkopty (wchłoną część soku ze śliwek i ciasto nie przemoknie)
- Śliwki umyć, obsuszyć, wypestkować, każdą przekroić na pół i rozłożyć na spodzie tarty – ma ich być tyle, żeby pokryły ciasto ułożone jedna przy drugiej acz bez ścisku.
- Rozgrzać piekarnik do 170 stopni.
- PRZYGOTOWAĆ KREM:
- Odlać z przygotowanego mleka 4 łyżki, dodać extrakt i wymieszać w tym jajka, budyń i mąkę, dokładnie, żeby nie było grudek.
- Do garnka dodać mleko, śmietanę, cukier i masło. Doprowadzić do wrzenia.
- Dodać mleko z budyniem i jajkami i stale mieszając gotować jeszcze ok 1-2 minut aż zacznie gęstnieć (ale nie mogą powstać grudy).
- Takim kremem zalać śliwki na cieście.
- Piec ok 50 minut.
Marcelina says
Nic nie widać, że się zagapiłaś 🙂 Tarta (przede wszystkim na pierwszym zdjęciu) prezentuje się bajecznie! 🙂
gin says
Mmm, wygląda bosko! Takie to bym mogła jeść i jeść 🙂
olimpia34 says
Uwielbiam takie ciasta, muszę zapisać sobie przepis będzie jak znalazł jak już zacznę robić śliwkowe wariacje:-)
Alina says
Ciasto piękne, wlasnie wyjęłam z piekarnika. Moje nie jest takie przypieczone (chyba szkoda, Twoje swietnie wyglada). Zgubiłas w przepisie, co sie dzieje z jajkami w kremie. Dodałam do budynia i maki, wyszło ok 😉
Super blog!
cookingforemily says
o dzięki wielkie! już poprawiłam. Dokładnie tak jak zrobiłaś – powinno się je dodać do budyniu i mąki:) Ja powiem Ci że wolę takie mniej podpieczone. Mam nadzieję, że zmakowało
Alina says
Tak, bardzo dobre wyszło. Doslodze następnym razem spod tarty, ja lubię na słodko 🙂
cookingforemily says
no ja staram się ograniczać ten cukier gdzie mogę… chociaż też wolę na słodko:)
Zuzia z Chilli, Czosnek i Oliwa says
Bardzo apetycznie wygląda. Coraz bardziej mi się u Ciebie podoba i będę do Ciebie zaglądać. Pozdrawiam 🙂
cookingforemily says
zapraszam w każdej chwili i dziękuję za miłe słowa:)
tasma says
u mnie niestety zrobiły się pod koniec grudki – chyba za szybko zgęstniał mi krem na kuchence (elektrycznej) (?). ale mimo tego i tak wyszło przepysznie i będę podejmować kolejną próbę bezgrudkową 🙂
cookingforemily says
to się chyba obijałaś przy mieszaniu kremu, trzeba to robić energicznie 🙂 a jak się zrobią grudki to szybko potraktować je mikserem!