Moja mama narzeka, że nie ma w tym roku jagód a jak już są to malutkie. Że za sucho było. Że była w lesie i nic nie nazbierała. Szkoda, bo ten początek lata zawsze kojarzy mi się z pierogami z ich dodatkiem i jagodziankami, z obfitością jagód i fioletowymi zębami. A tu jagód „jak na lekarstwo”. Tak się jednak złożyło, że w weekend weszłyśmy w posiadanie ponad kilograma jagód (rzeczywiście malutkie, ktoś kto zbierał musiał w to włożyć sporo cierpliwości) – mama upiekła dwie blachy jagodzianek, a ja postanowiłam wypróbować przepis na ciasto z jagodami już wcześniej upatrzony na Green Kitchen Stories. Ciasto jest bez mąki na bazie migdałów, z wyraźnym posmakiem cytrynowym i z dodatkiem maku. Ja go dałam znacznie mniej nie w przepisie ( tam były trzy łyżki) i trochę pozmieniałam składniki i proporcje. Ciasta na bazie migdałów zamiast mąki bardzo lubię, o czym pisałam TU , i nie zwiodłam się też i na tym przepisie. Wilgotne, cytrynowe, ciężkie z dużą ilością jagód w środku i na wierzchu. Może po tym jak teraz trochę popadało będzie lepiej z tymi jagodami. Zamierzam sama sprawdzić w ten weekend w lesie.
…