Ta pasta z soczewicy powstała ostatnio gdy piekłam chleb z nasion, orzechów i kasz. I powiem szczerze idealnie do niego pasowała. Oprócz soczewicy w środku tej pasty są pieczone marchewki ( które upiekłam dzień wcześniej razem z chlebem), włoskie orzechy, natka pietruszki oraz curry i pasta tahini. Zjedliśmy ją na kanapkach z avocado ale bardzo pasuje też do niej świeży pomidor. Pasta jest lekko słodkawa, delikatna ale można ją oczywiście zaostrzyć dodając do środka chilli.
Piękny też jest jej kolor – bardzo pomarańczowy, słoneczny, optymistyczny. Pięknie się komponuje z zielenią avocado i szczypiorku. Uważam, że patrzenie rano na takie intensywne kolory daje dodatkowego kopa energetycznego (oprócz kopa z kalorii przyjętych z kanapką:). Dobry początek dnia.
- 2-3 większe marchewki
- 2 łyzki oliwy
- ½ szklanki soczewicy czerwonej
- 1 łyżeczka curry
- spora garść orzechów włoskich
- 2 ząbki czosnku
- pół pęczka natki pietruszki
- 1 łyżka tahini
- sok z połowy cytryny
- ½ łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
- 4 łyżki oliwy
- ¼ łyżeczki mielonego chilli (opcjonalnie)
- sól i pieprz do smaku
- Marchewkę obrać pokroić w większe kawałki, obtoczyć w oliwie, lekko posolić i upiec w 180 stopniach – najlepiej upiec marchewki przy okazji innego pieczonego dania/ciasta (można to zrobić dzień wcześniej) – ja piekłam z chlebem.
- Soczewicę przełożyć do garnka, przepłukać dwukrotnie wodą i zalać świeżą wodą w objętości dwa razy większej niż soczewica. Dodać łyżkę curry i lekko posolić.
- Gotować soczewicą do miękkości na małym ogniu (10-15 minut) aż wygotuje się cała woda i soczewica będzie miękka. Lekko przestudzić.
- Orzechy podprażyć na patelni, przełożyć do robota kuchennego i zmiksować na drobno.
- Czosnek posiekać, natkę pietruszki lekko pokroić.
- Do robota kuchennego przełożyć marchewki, soczewicę, czosnek , natkę pietruszki, kmin rzymski, tahini, sok z cytryny, oliwę, chilli sól i pieprz.
- Miksować do uzyskania gładkiej masy- zdejmując w międzyczasie ze dwa razy masę ze ścianek. W miarę potrzeby doprawić sola, pieprzem i sokiem z cytryny.
Zosia says
Rewelacyjny post. Dzięki.
cookingforemily says
dziękuję
Marta Dąbrowska says
Wygląda świetnie, ale ciekawe czy smakuje tak samo, jak wygląda 🙂
cookingforemily says
zapewniam że tak:) chociaż jedynym sposobem na to, żeby się przekonać na 100% jest zrobienie pasty do czego zachęcam:))