Zupy z czerwonej soczewicy to mój zimowy klasyk. Robię je na wiele sposobów, dodając różne przyprawy i dodatki – niezawodnie rozgrzewają i karmią gdy na dworze minusy. Na blogu wcześniej pojawiło się już kilka wersji soczewicowych zup np. klasyczna z pomidorami i dużą ilością przypraw, którą robię chyba najczęściej i jest to też jeden z najpopularniejszych przepisów z bloga, pomarańczowa z dodatkiem dyni, marchewki i mleczka kokosowego czy też z dodatkiem słodkich zieniaków i sosu z avocado i kolendry. Dziś kolejne jej proste wcielenie – z dodatkiem curry, pomidorów i mleczka kokosowego. Prosta, szybka w przygotowaniu, rozgrzewająca – będzie doskonałym obiadem na mrozy, i świetną odmianą po świątecznych klasykach, często dojadanych jeszcze tydzień po świętach:)
… Read More »Zupa z dyni, marchewki i soczewicy
To, że zupy są świetne na jesień to wiadomo, to że dynia jest świetna na jesień też wiadomo. Zupa ta jednak idealna jest na jesień też z innego powodu – zawiera w znacznej większości pomarańczowe składniki – soczewicę, marchewkę i dynię więc całość ma piękny, intensywny, pomarańczowy kolor – zachodzące słońce na talerzy w opozycji do szaroburu za oknem.
Ta zupa z dyni i marchewki z dodatkiem mleka kokosowego jest delikatna i lekko słodkawa – więc nada się dla dzieci. Zawiera co prawda przyprawy – kumin, kurkumę i kolendrę ale one nie dominują smaku. W wersji dorosłej można dodać papryczkę chilli do środka, albo też ( tak jak w naszym przypadku) polać olejem z dodatkiem chilli po wierzchu. U nas zupa przeszła test smaku Emilki – chociaż oczywiście nie przeszła posypka z orzechów i kolendry. Posypka jest cudowna i nadaje zupie charakteru – ale Emilka wolała swój ulubiony groszek ptysiowy.
…
Kanapkowa pasta z soczewicy, z marchewką i orzechami
Ta pasta z soczewicy powstała ostatnio gdy piekłam chleb z nasion, orzechów i kasz. I powiem szczerze idealnie do niego pasowała. Oprócz soczewicy w środku tej pasty są pieczone marchewki ( które upiekłam dzień wcześniej razem z chlebem), włoskie orzechy, natka pietruszki oraz curry i pasta tahini. Zjedliśmy ją na kanapkach z avocado ale bardzo pasuje też do niej świeży pomidor. Pasta jest lekko słodkawa, delikatna ale można ją oczywiście zaostrzyć dodając do środka chilli.
Piękny też jest jej kolor – bardzo pomarańczowy, słoneczny, optymistyczny. Pięknie się komponuje z zielenią avocado i szczypiorku. Uważam, że patrzenie rano na takie intensywne kolory daje dodatkowego kopa energetycznego (oprócz kopa z kalorii przyjętych z kanapką:). Dobry początek dnia.
…
Zupa ze słodkich ziemniaków i soczewicy z avo-kolendrowym sosem
I po świętach.. uff. Teraz tylko trzeba dojeść zapasy sałatki jarzynowej, żurku, niedobitki wędlin i pieczystego i… wolność! Można zacząć gotować wegetariańsko, rześko i nietradycyjnie. Na tę okoliczność polecam tę zupę ze słodkich ziemniaków i czerwonej soczewicy. Aromatyczna i rozgrzewająca zupa plus lekki i rześki sos z avocado, jogurtu, kolendry i limonki. Czyli doskonała propozycja na przedwiośnie, jakie ciągle- pogodowo przynajmniej – u nas panuje. Zupa jest jeszcze zimowa ale sos już wiosenny. No i te kolory!… czas zapomnieć o szarych mięsiwach i stonowanej sałatce warzywnej.
…
Zupa ze słodkich ziemniaków z soczewicą i mleczkiem kokosowym
Okrutny szarobur ostatnio panuje za oknem. Robienie zdjęć w takich warunkach to wyzwanie. Życie w takich warunkach to wyzwanie! Poprawiam sobie nastrój daniami w zdecydowanych kolorach. Niech przynajmniej na talerzu będzie radośnie. Pomarańcz i soczysta zieleń czyli zupa ze słodkich ziemniaków z soczewicą i mleczkiem kokosowym z dodatkiem kolendry. Moje kulinarne „nie” rzucone szaroburowi.
A poza tym: środy zawsze powinny być wolne!
Czy gotowanie słodkich ziemniaków (pochodzących jakby nie było z Ameryki Południowej) w święto narodowe jest niestosowne?
…
Chilli z soczewicy, fasoli adzuki i słodkich ziemniaków
Jedz lokalnie to dobra inicjatywa. Jedzenie nie podróżuje, jest świeże, nie wymaga specjalnego zabezpieczania na podróż, więc jest zdrowsze, wspiera się lokalne rolnictwo i tak dalej. Ale żeby tak tylko lokalnie to jednak nie moja broszka. Jest tyle super produktów i nie jedzenie ich tylko dlatego, że nie hoduje się ich w mazowieckim jest nie dla mnie. Dziś na stole antylokalne chilli z soczewicy i fasoli adzuki, ze słodkimi ziemniakami. A na wierzchu również nielokalne avocado, bez którego nie wyobrażam sobie już gotowania. No i kolendra. Danie konkretne, rozgrzewające, no bo jakoś tej wiosny ciągle nie widać.
…
Zupa z ciecierzycą, soczewicą i kaszą quinoa
Codziennie rano, po przebudzeniu, Emi sprawdza czy spadł śnieg. Ciekawa jestem jak będzie na niego reagować jak rzeczywiście spadnie. W zeszłym roku stanowczo odmawiała chodzenia po śniegu i krzyczała postawiona na ziemię.
Mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej i nie będę musiała całej zimy wozić jej w spacerówce. Ale zdaję sobie sprawę, że Milka może być genetycznie obciążona niechęcią do zimy – ja jej nie znoszę, jestem zmarzluchem i zawsze te miesiące zimowe to dla mnie męka i odliczanie do wiosny. Najchętniej bym w ogóle z domu nie wychodziła, opcja snu zimowego bardzo do mnie przemawia. Niestety nie da się tak, więc trzeba ratować czym się da –a jedzenie jest jednym ze sposobów na przetrwanie.
Dziś wiec przepis na zupę bo przepisów na zupy zimą nigdy dość. Szczególnie na te rozgrzewające, bogate w zdrowe i pożywne składniki. W tej zupie jest ciecierzyca, soczewica i quinoa, które w zupełności wystarczą, żeby zrobić z tej zupy pełnowartościowy posiłek ale można też dodać do niej mięso – ja dodałam upieczoną pierś z kurczaka ale można tu wykorzystać też resztki pieczonego kurczaka. To wszystko w połączeniu z rozgrzewającymi przyprawami takimi jak imbir, papryka i kurkuma doskonale sprawdza się jako zimowy obiad, albo kolacja dla zziębniętego człowieka który wraca z pracy, lub przedszkola….
Aromatyczna zupa z czerwonej soczewicy z pomidorami
To jedna z moich ulubionych zup i to z wielu powodów. Po pierwsze bardzo lubię jej smak, niby tylko pomidory i soczewica ale z głębią którą nadają przyprawy. Po drugie jest szybka i mało przy niej pracy- trochę się kroi, trochę podsmaża a potem resztę wrzuca zalewa i samo się gotuje. Lubię też jej „małoskładnikowość” – to taka moja awaryjna zupa, wszystkie składniki zwykle mam w domu i nieraz ratowała mnie z impasu kuchennego. W wersji de luxe dodaję do niej małe klopsiki z indyka, też mocno przyprawione czosnkiem, chilli, kminem i papryką. Dziś jednak wersja podstawowa, bez mięsa.
Porcję dla Emilki odlewam przed ostatecznym przyprawieniem zupy (sól, pieprz i przede wszystkim harissa), czasem też blenduję jej kawałek gotowanego mięsa, żeby była bardziej pożywna.
Zupa raczej zimowa niż wiosenna – mocno rozgrzewająca i aromatyczna. No ale cóż.. pogoda jaka jest każdy widzi.
A tu inny przepis na zupę z czerwonej soczewicy – z dodatkiem mleka kokosowego
…