
Też mieliście poświąteczny syndrom zdrowych zakupów? Mój pierwszy koszyk po świętach w 90% składał się z warzyw i owoców:) Postanowiłam cały tydzień pić na 2 śniadanie koktajl albo wyciskany w domu sok i nie jeść mięsa. Udało się. Potrzeba mi tego było po świątecznej diecie, nawet nie tyle mięsnej co zdecydowanie ciastowej. A ponieważ jeżeli chodzi o owoce to póki co nie ma szału to postawiłam na mango, bo bardzo je lubię. I zrobiłam dwa smoothie z mango- jedno z imbirem i herbatą matcha, drugie kokosowe z mrożonymi malinami. To z matcha może spokojnie pełnić funkcję kawy, bo ta herbata ma działania podobne do kawy, a malinowe smakowało jak lody. Żeby nie było – były też soki z buraka i koktajle z jarmużem ale te dwa zdecydowanie wygrały:)
