Lubię się rozpieszczać śniadaniowo. Niestety, w tygodniu nie ma na to kompletnie czasu. W weekend jest lepiej, jest więcej czasu, żeby upichcić coś co wymaga trochę dłuższych przygotowań. Ale o długim porannym biesiadowaniu można zapomnieć – zaraz trzeba coś załatwiać, bawić się, robić zakupy, gdzieś jechać, iść na spacer/plac zabaw/do kina etc. Dobrze, że chociaż można zjeść coś pysznego by dobrze rozpocząć dzień. Ulubione weekendowe śniadanie to placuszki w różnych wersjach. Przerobiłam placuszki już chyba na co najmniej tysiąc razy. Ale zawsze można wymyślić coś nowego jak np. te cytrynowe placuszki z białym serem, makiem i wiśniami. Delikatne i lekkie, pyszne, lekko kwaskowe. Dobrze od nich zacząć weekend.
…