Bakłażan pieczony w chrupiącej panierce z parmezanu i tartej bułki z ziołami a następnie zapieczony w sosie pomidorowym z żółtym serem na wierzchu. Do tego kawałek dobrego chleba, lampka czerwonego wina, i nic więcej nie trzeba. Obiad jak z włoskich wakacji, namiastka podróżowania w tych ciężkich czasach.
… Read More »Pizza ze szparagami i botwinką
Pizza z botwinką i szparagami. Czy może być coś bardziej majowego? No może gdyby jeszcze dołożyć tan rabarbar.. 🙂 🙂 wolałam jednak położyć tam kozi twarożek, mozzarellę i jajko – które się cudownie rozpłynęło tworząc żółtkowy sosik. Było pysznie.
Maj nas nie rozpieszcza. Pogoda taka sobie, ale to i nawet lepiej z ładnej i tak byśmy nie korzystali jak zwykle.. Więc skoro taka sytuacja to chociaż korzystajmy na maksa z tego maja w kuchni. U mnie zdecydowanie królują szparagi, botwinka i rabarbar. Odbijam sobie w kuchni majowe niedomagania na zewnątrz.
… Read More »Ziemniaczane kotlety z groszkiem, szpinakiem i mozzarellą
W ramach styczniowego odciążania menu przygotowałam ziemniaczane kotlety z groszkiem i szpinakiem a w środku każdego z nich krył się kawałek ciągnącej się mozzarelli. Do tego sałatka z marynowanego na szybko ogórka z czerwoną cebulą i koperkiem. Pyszne, chociaż przyznać się muszę, że oblepianie mozzarelli masą ziemniaczaną, panierowanie i smażenie było trochę wymagające. Dlatego polecam robić małe kotleciki, żeby łatwiej było nimi operować. Warto się trochę pobawić bo danie dobrze smakuje i warte jest zachodu.
Tu przepisy na inne kotlety ziemniaczane – ze szpinakiem, podane z tzatziki lub z tuńczykiem i kukurydzą
Praktycznie nie jem mięsa w tym miesiącu (pomijając jedną upieczoną kaczkę), nie jest to jakaś zaplanowana akcja, ale potrzeba organizmu. W przeciwieństwie do Emilki, która nadal najchętniej zajada klopsiki, kotleciki i pieczonego kurczaka. Co niestety kończy się często tym, że muszę gotować dwa obiady. Zamrażarka jest moim ulubionym sprzętem kuchennym w tej rzeczywistości.
… Read More »Sałatka makaronowa w paprykowym pesto
Lato to dla mnie czas sałatek. Po pierwsze przez dostępność pysznych, tanich warzyw , po drugie przez to, że (zazwyczaj:) jest gorąco więc nie chce się stać przy kuchni i gotować lub piec a po trzecie – zwykle Emi jest poza domem, więc nie muszę uwzględniać jej preferencji obiadowych ( a sałatki się w nich nie mieszczą:) I mimo, że pogoda w tym roku pozostawia póki co wiele do życzenia, to dwa pozostałe warunki są spełnione i zajadam sałatki. Dziś dla Was sałatka makaronowa z pesto z pieczonej papryki i nerkowców, z dodatkiem mozzarelli, pomidorków i rukoli. Oczywiście można ją dowolnie modyfikować, pasować będzie dodatek oliwek lub suszonych pomidorów, rukolę można zastąpić szpinakiem. Pyszna sałatka, idealna na lunch na wynos, dobrze przechowa się w słoiku.
… Read More »Klopsiki ze szpinakiem zapiekane w sosie pomidorowym
Klopsiki w sosie pomidorowym to jedno z ulubionych dań Emilki, i sądzę, że sporo dzieci ma podobnie. Lubi je na tyle, że nawet jak się okazuje, że są to klopsiki ze szpinakiem to dzięki zapieczeniu ich w pomidorowym sosie pod warstwą sera to i ten szpinak w nich nie przeszkadza. To dobry sposób na przemyt (tu podobny patent – wersja z indyka z dodatkiem cukinii ). Pewnie pisałam o tym nie raz, ale dla mnie to kwintesencja domowego gotowania. I zawsze przy gotowaniu klopsików w sosie pomidorowym myślę o tych wszystkich włoskich mamach karmiących nimi całe rodziny.
… Read More »Pizza na spodzie z kaszy quinoa
Pizza na diecie? Można? Można! Kasza quinoa jako jedna z niewielu kasz ma niski indeks glikemiczny. I druga dobra wiadomość – można z niej zrobić naprawdę doby spód do pizzy. Eksperymentowałam kiedyś z pizzą na spodzie kalafiora i dobra była, chociaż bardziej w kategorii „danie warzywne” niż pizza. Natomiast pizza na spodzie z kaszy quinoa ma ciastową konsystencję, chrupką na bokach co zdecydowanie plasuje ją w kategorii pizza. No jasne – nic nie zastąpi drożdżowego ciasta ale… jest naprawdę smaczna! Co więcej byłam przekonana, że Emilka nią pogardzi jednak bardzo mocno przywiązana do klasycznej domowej pizzy – ale zjadła z apetytem cały kawałek, powiedziała, że pyszna.. i odmówiła kolejnego:)
Na wierzch możecie położyć swoje ulubione dodatki- u mnie było klasycznie – sos pomidorowy, mozzarella, suszone pomidory i rukola.
…
Zapiekanka z cukinią, szpinakiem i białym serem
Końcówka lata u mojej mamy na wsi upłynęła pod znakiem cukinii, szpinaku i pomidorów. Na szczęścia to są tak uniwersalne składniki, że da się z nich zrobić wiele dań. Ta zapiekanka z cukinią powstała właśnie wtedy – dużą inspiracją była tu Lazania z cukinii z mięsem czyli danie, które w sezonie na cukinię zawsze powtarzam, w różnych konfiguracjach. Teraz wykorzystałam ten sam patent – czyli plastry cukinii zamiast płatów lazanii, z tym że tym razem wegatariańsko – w środku ser biały ze szpinakiem i dodatkiem sosu pomidorowego. Lekki, sezonowy obiad. Zanim przejdziemy na jesienne gotowanie – zupy i gulasze, warto zrobić:)
…
Pizza z dynią, gruszką i boczkiem
A u nas ciągle pomarańczowo czyli nadal jemy dynię. Od dawna chodziła za mną pizza z dynią i w głowie układałam sobie dodatki. W końcu zdecydowałam się na mozzarellę, boczek, szałwię i gruszkę dla nadania świeżości. Jedząc pizzę stwierdziłam, że bardzo pasowałby jeszcze ser pleśniowy więc jak zdecydujecie się ją zrobić to dodajcie trochę bo całość jest dość delikatna w smaku i ser pleśniowy nada wyrazu.
Ta dynia to takie moje trochę trzymanie się jesieni. Tymczasem to co za oknem to już bardziej zimowe jest niż jesienne. Puchówki wyjęte z szaf, list do Mikołaja już napisany… chyba i w kuchni muszę się już do tego zacząć przygotowywać..
…
Calzone z bakłażanem, cebulą i kiełbasą
To danie powinno się nazywać calzone z tego co miało być pizzą. A oto jego nienajweselsza historia.
Zeszły weekend miał być fajny. Pogoda była co prawda ryzykowna (chociaż w końcu okazała się być ciepło i słonecznie) ale poza tym wszystko było zaplanowane. Do Warszawy przyjechali znajomi (tu korzystając z okazji serdecznie pozdrawiam) miała być domowa pizza, spacery, cafe spokojna oraz ognisko z kiełbaskami na plaży. Niestety w połowie dnia Emilka dostała gorączki 39 stopni i tak już się utrzymało do poniedziałku. Więc zostaliśmy uwięzieni w domu, z gorączkującą Emilką i lodówką wypełnioną składnikami na pizzę i kilogramem kiełbasy. Jakoś mi odeszła ochota na pizzę, chciałam zrobić coś co potem będziemy mogli zjeść też w tygodniu, a że miałam dużo czasu to mój wybór padł na calzone. A w jego środku wylądowało to co miało być na pizzach no i kiełbasa:) tę ostatnią można oczywiście pominąć, jak chcecie wersję wege. Ciasto powstało z mieszanki mąki orkiszowej, gryczanej i pszennej. Calzone posmakowały też chorej Emilce ( z dość słabym apetytem) a w poniedziałek zabrałam je na obiad do pracy i zdały test, którego nie zdaje pizza na drugi dzień.
…